No i znowu nie mogę spać.
Zgaszę światło, żeby mama się nie denerwowała, bo na jutro muszę być wyspana.
Ale jeszcze przecież się wyśpię:) Raczej.
23:16
Oho. Spadłam z krzesła przez te ciemności.
Może rzeczywiście lepiej i bezpieczniej byłoby dla mie gdybym się już położyła?
Chociaż nie do końca, bo mogę przecież jeszcze spaść z łóżka. Kiedyś spadłam.
Będę może liczyła misie:) Tak, będą misie i na pewno wtedy usnę.
No bo przecież, kiedy tak się nad tym zastanowić, to kto by zasnął widząc przed oczami jakieś barany?...
środa, 30 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja zawsze liczę Aniołki :):):) Bo wtedy mi się tak spokojnie zasypia....
OdpowiedzUsuńNo przecież...że ja na to wcześniej nie wpadłam;)
OdpowiedzUsuń