poniedziałek, 28 września 2009

Jakiś taki absurdalny dzień...
Może szkoda, że mocniej nie dostałam tym kasztanem...

Jakie to szczęście, że tak szybko rosną mi włosy.


Jakie to szczęście, że Ty jesteś blisko i głaszczesz mnie swoją świętą, błogosławioną dłonią nawet po tej beznadziejnej grzywce...

Nie przestawaj.

19:11

No i co. Nawet już mi się ta grzywka podoba:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz