niedziela, 21 marca 2010

Długo zastanawiałam się co mogę tu napisać, żeby właściwie oddać to, co czuję i co się teraz u mnie dzieje. Nic nie wymyśliłam. Bardzo pragnę wiosny. Jak nigdy.
A przede wszystkim wiosny w duszy i w sercu.

Zdarzają się małe radości, za które może za rzadko Bogu dziękuję.
A podobno szczęśliwym się bywa, a nie jest. Więc czy mogę powiedzieć, że ostatnio bywam szczęśliwa? Czasem. Czasem przez chwilę tak. Drobnym, codziennym szczęściem (np. zajęciami odwołanymi;))
Co mi Bóg da - tego nie wiem.

Tylko chyba pokory i cierpliwości teraz mi najbardziej trzeba.

I żeby Ciebie kochać i od Ciebie nie odejść.

2 komentarze:

  1. Wiosny i jeszcze raz wiosny, i tak kwitnącej, jak na zdjęciu życzę Ci aż do lata!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezmiernie dziękuję! I również tego samego życzę!:)

    OdpowiedzUsuń