sobota, 31 października 2009


Chciałabym już móc powiedzieć, że jestem ponad tym, że mnie to już nie dotyczy, nie interesuje... Ale nie mogę. Zbyt dużo mnie w tym było. Ostatnie dni mijały różnie...Z niektórych niewiele pamiętam. Na szczęście czasem jeszcze się uśmiecham i całkiem nieźle mi to wychodzi, ale sama z siebie jakoś nie potrafię...może to co jeszcze jest takie świeże i siedzi gdzieś tam w środku mi nie pozwala. Tysiące tłumaczeń samej sobie, usprawiedliwień, myśli...z których i tak żadna nie przyniosła zrozumienia. Może, choć teraz pada gęsty śnieg, są czarne chmury, jest lodowato i ponuro, gdzieś za tym zakrętem świeci jasne słońce...? Może trzeba po prostu wyciągnąć z tego jakieś wnioski, nauczyć się czegoś...Może po to Przyjacielu zrobiłeś mi w życiu tą zimę? Więc proszę Cię bardzo serdecznie i grzecznie, wyprowadź mnie z tego brzydkiego miejsca i zaprowadź tam, gdzie czeka na mnie to ciepło, gdzie będę już tylko kochać, kochać i kochać tego kogo chcesz. Bo tak Ci szczerze powiem, że trochę niecne to było z Twojej strony...

1 komentarz: